WYWIAD Z NASZYM KSIĘDZEM PROBOSZCZEM

ZYGMUNTEM RUTKOWSKIM SAC

7.10.2012

„WSZĘDZIE CHODZI O TO, BY KOCHAĆ CZŁOWIEKA”
Redakcja: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! We wrześniu był Ksiądz Proboszcz w Rzymie. Co się tam wydarzyło?

Ksiądz Proboszcz: W Rzymie odbyło się spotkanie przedstawicieli proboszczów pallotyńskich ze wszystkich jednostek organizacyjnych na świecie, takich jak prowincje i regie. Z każdej prowincji był zaproszony jeden proboszcz.

Redakcja: Co spowodowało, że Ksiądz mógł się tam udać?

Ksiądz Proboszcz: Ponieważ Polska jest podzielona na dwie prowincje: Chrystusa Króla z Zarządem w Warszawie i Zwiastowania Pańskiego z Zarządem w Poznaniu, do Rzymu wysłano dwóch księży proboszczów. Ja zostałem wydelegowany jako
przedstawiciel naszej prowincji.

Redakcja: O czym dyskutowano na tym spotkaniu?

Ksiądz Proboszcz: To spotkanie miało na celu rozeznanie funkcjonowania pallotyńskich parafii na różnych kontynentach. W Rzymie zebrali się przedstawiciele z prawie każdego zakątka świata, ponieważ pallotyni prowadzą 420 parafii w różnych miejscach. Środowiska te są bardzo zróżnicowane – poczynając od Europy, przez Stany Zjednoczone, Brazylię, czy Australię. Wśród nas byli też przedstawiciele z Indii – są tam dwie prowincje i regia – jeden spod granicy Chin. W tej chwili obserwujemy tam duży rozkwit powołań kapłańskich i wzrost katolicyzmu. Spotkanie było niezwykle ciekawym doświadczeniem, ponieważ praca kapłanów jest bardzo zróżnicowana w poszczególnych regionach świata. Jednak wszędzie chodzi o to, aby kochać człowieka i pokazywać mu, że Pan Bóg go kocha,i że Chrystus zawsze jest blisko każdego. To, co najbardziej nas pociąga, to właśnie ta jedność z Nim.

Redakcja: A w jakim języku były prowadzone rozmowy?

Ksiądz Proboszcz: Były prowadzone w czterech językach:
angielskim, włoskim, portugalskim i polskim.

Redakcja: Czy zapadły tam jakieś postanowienia?

Ksiądz Proboszcz: Nie, ponieważ są to spotkania, które mają na celu integrację. Chcemy zobaczyć, jak idea Pallotiego funkcjonuje wśród różnych społeczeństwi wśród kapłanów, którzy mieszkają na innych kontynentach.

Redakcja: Czy często Ksiądz podróżuje?

Ksiądz Proboszcz: Teraz już mniej. Był czas, kiedy pracowałem w Biurze Pielgrzymkowym. Miałem wówczas okazję zwiedzenia dużej części świata. Były to zwykle wyjazdy 2 – 3 tygodniowe między innymi do Meksyku, kilkakrotnie Portugalii (Fatimy), Hiszpanii. Miałem także okazję zwiedzić Wybrzeże Kości Słoniowej.

Redakcja: Czy z Rzymie udzielono odpowiedzi na pytanie, jak dotrzeć do ludzi ochrzczonych, którzy nie chodzą w niedzielę do kościoła?

Ksiądz Proboszcz: Można powiedzieć, że jest to problem ogólnokościelny, najmocniej przeżywany w Europie Zachodniej. Podczas pobytu w Rzymie wspólnie udaliśmy się na Mszę świętą do parafialnego kościoła w niedzielę. Okazało się, że uczestniczyła w niej porównywalna liczna osób do obecności na naszych Mszach świętych codziennie o godzinie 6:30. Tak mała liczba osób jest bolączką współczesnego Kościoła. Umiejętność dotarcia do tych ludzi i pokazania im wartości płynących z Mszy świętych i spotkania z żywym Chrystusem pod postacią
Chleba i Wina jest bardzo trudna. W dzisiejszej Europie nie bardzo się to udaje.

Redakcja: Wydaje nam się, że pomocą w trwaniu przy Bogu są czasopisma i książki religijne. My cieszymy się, że każdego tygodnia ok. 800-900 egzemplarzy naszej Gazetki trafia do rąk Parafian. Czego Ksiądz Proboszcz życzyłby naszym Czytelnikom?

Ksiądz Proboszcz: Ja osobiście czytam naszą Gazetkę. Wiem, że teraz panuje czas informacji wizualnej, społeczeństwo lubi otrzymywać krótkie i przejrzyste komunikaty. Czytanie dłuższych wypowiedzi sprawia pewną trudność. Widzę, z jaką radością Parafianie czekają na Gazetkę i często się zdarza, że przychodzą do zakrystii z pretensją, że już jej nie ma. Na pewno Gazetka, to ważna rzecz w zbliżaniu ludzi do Boga. W Rzymie rozmawialiśmy o tym. W wielu parafiach, np. w Portugalii, wychodzą miesięczniki, które mają przyciągać ludzi do Jezusa i parafii.

Redakcja: Bardzo przyzwyczailiśmy się do Księdza w naszej parafii, i polubiliśmy. Jak Ksiądz odbiera nas – mieszkańców Ustronia, Godowa i Młodzianowa?

Ksiądz Proboszcz: Jestem tu już 7 lat i bardzo dobrze się czuję w tym miejscu. Spędziłem w tym mieście swoją młodość, chodziłem do liceum. Pierwsza moja parafia, to właśnie Młodzianów – bezpośrednio po święceniach tu pracowałem. Bardzo lubię Radom i lubię mentalność Radomian.

Redakcja: Dziękujemy za wywiad.

Rozmawiali: Renata i Jacek